Transport zboża w gospodarstwie lub innego ziarna można przygotować na kilka sposób. Najczęściej stosowanym sposobem są przenośniki ślimakowe , najlepsze z nich produkuje firma Budrem z Opola, dzięki której można zaoszczędzić sporo czasu na gospodarstwie, a także w firmach przemysłowych, które same muszą produkować przenośniki ślimakowe przez co tracą czas i efektywność.
Popularne są również przenośniki pneumatyczne i kubełkowe. Jednakże posiadają one zarówno zalety jak i wady.
Czy przenośniki ślimakowe to to samo co żmijki?
W gospodarstwach najczęściej stosowane są przenośniki ślimakowe, przenośniki pneumatyczne oraz przenośniki kubełkowe. Przenośniki ślimakowe są najczęstszą pozycją w ofertach producentów, dlatego konkurencja jest sporo. Jednakże dla nas zdecydowanym liderem jest wcześniej wspomniana firma Budrem z Opola. Przenośniki ślimakowe zwane są potocznie żmijkami. Nazewnictwo urządzeń wprowadza wielu zainteresowanych w błąd, ponieważ nie wiedzą co wyszukać w internecie.
Z czego składają się żmijki?
Żmijki to bardzo proste urządzenia. Składają się z silnika, napędzanego elektrycznie oraz rury, w której umieszczone są zwoje ślimaka (elementy, które również produkuje Budrem). Przenośniki ślimakowe charakteryzują się dużą wydajnością i średnim zapotrzebowaniem na moc. Większość dostępnych modeli może pracować pod dowolnym kątem. Dzięki czemu świetnie nadają się do transportu ziaren. Przenośniki ślimakowe są urządzeniami mobilnymi, ale nie zawsze. Większość z nich wyposażona jest w podpórkę bez kół, co utrudnia przesuwanie. Wersja rozszerzona posiada koła, dlatego warto w nią zainwestować.
Żmijki występują w 3 wersjach – z koszem nasypowym, z pobieraniem dolnym oraz przystosowane do montażu na burcie przyczepy. Przenośniki ślimakowe przydadzą się nie tylko podczas żniw, ale również podczas siewu.
Przenośniki ślimakowe to urządzenie, w które warto zainwestować, ponieważ dzięki nim można zdecydowanie ułatwić sobie pracę, zaoszczędzić czas i zwiększyć efektywność gospodarstwa.
Tymczasem zapraszam do zapoznania się z poprzednim, ciągle gorącym tematem o RODO.
